03/2012
Camino moje Życie
« Starsze wpisy | Nowsze wpisy » |
Mariusz z Ostrołęki :: 08.03.2012 12:36
Korzenie chrześcijaństwa są w starożytnym Izraelu
„Korzenie chrześcijaństwa są w tym właśnie narodzie wybranym.”
Tu muszę stanowczo zaprotestować! Korzenie chrześcijaństwa są w starożytnym Izraelu. A to bardzo wielka różnica! Zatem jedynym narodem wybranym są chrześcijanie (katolicy). Extra Ecclesiam nulla salus!
To już zupełnie odbiega od głównego tematu blogu. Lecz widząc strach niektórych i POlityczną poprawność. Chcę wtrącić tu swój grosik. Gdy w jakiejkolwiek dyskusji pojawia się „słowo wytrych” np.: „antysemityzm”, „Żyd”, „ holokaust”, „ekumenizm”, czy nawet „JP II”, to wielu powtarza papkę ideologiczną wszczepioną Nam przez media i postępowych przywódców. A prawda jest trochę inna.
Współcześni Żydzi nie są tożsami z Izraelitami z Pisma Świętego, co sami zresztą podkreślają:
W części zatytułowanej ‘A brief History of the Terms for Jew’ [Krótka historia określenia Żyd] w ’1980 Jewish Almanac’ jest następujący wpis: „Ściśle mówiąc, niepoprawne jest nazywanie starożytnego Izraelity ‘Żydem,’ czy nazywanie współczesnego Żyda Izraelitą lub Hebrajczykiem.” (1980 Jewish Almanac s. 3)
Zatem nazywanie Jezusa Żydem jest niewłaściwe. Sami apostołowie nazywali tak swoich współplemieńców, którzy nie uwierzyli w Jezusa Chrystusa. I tak należałoby interpretować tą nazwę. Dla „Żydów”, którzy uwierzyli w Jezusa lepszym określeniem jest „Izraelita”. I z tego właśnie powodu Katolicy mogą sami siebie określać jako potomków Starożytnych Izraelitów,
Rozróżnienie między tymi dwoma terminami świetnie tłumaczy x prof. Chrostowski. Obecny judaizm rabiniczny (związany ze współczesnym Żydem) powstał dopiero w AD 70. I jest w jawnym konflikcie z chrześcijaństwem. Zachęcam do zapoznania się z Miszną i Talmudem.
Żeby stwierdzić, iż „antysemityzm” kłóci się z czymkolwiek, trzeba określić czym jest antysemityzm.
Antysemityzm, termin antysemityzm był wymysłem H H Beamisha, w nowojorskim przemówieniu, 30.10-1.11.1937: „W 1948 roku wyraz ‘antysemicki’ wymyślili Żydzi by zapobiec używaniu wyrazu „Żyd.’ Właściwym słowem dla nich jest „Żyd.”
„W Polsce antysemityzm występuje czasami w dyskursie politycznym czy w mediach. Pojawiają się nieprzychylne Żydom napisy na murach. Nie dochodzi jednak do aktów przemocy. Polscy Żydzi czują się bezpiecznie. Zupełnie inaczej jest na Zachodzie.” Ilan Moss - redaktor raportu na temat antysemityzmu Ilan Moss w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Ksiądz Waldemar Chrostowski: "Dawniej antysemitą był ten, kto nie lubił Żydów. Dzisiaj jest nim ten, kogo nie lubią Żydzi. Żydzi najbardziej nie lubią Polaków, a władze RP zbyt rzadko i zbyt miękko reagują na antypolskie werbalne ekscesy Żydów. To się musi zmienić".
I tak można długo i namiętnie ekscytować się cytatami poszczególnych ludzi.
Ale po co? Chyba tylko dlatego, aby uświadomić sobie, że „antysemityzm” jest określeniem, które zamyka usta ludziom myślącym odmiennie niż główny nurt światowy.
Ciekawe dlaczego przepędzano Żydów z innych krajów? Skoro są tacy cacy :)
Całe szczęście w Polsce znaleźli schronienie.
Profesor Jesse H. Holmes, pisząc “The American Hebrew”, wyraził takie oto poglądy:
„To nie może być przypadek, że antagonizm skierowany przeciw żydom odnaleźć można bez trudu niemal wszędzie na świecie, wszędzie tam, gdzie żydzi zetknęli się z nie-żydami. A wobec faktu, że żydzi byli wspólnym mianownikiem każdej z tych sytuacji, na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo prawdopodobne, że przyczyny tego zjawiska należy szukać w nich, niż w przeróżnych niepowiązanych ze sobą grupach ludzi, które żywiły ten antagonizm”.
My jesteśmy miłosierni, (bo „chrześcijaństwo jest religią miłości, miłości bliźniego ale i wroga, i jest religią przebaczenia”) ale niektórzy Żydzi nie:
Rabin Dov Lior oświadczył (AD 2006) w imieniu Rady Rabinów Yesha, że “W tej wojnie nie ma niewinnych [...] Wszelki rodzaj chrześcijańskiej moralności osłabia ducha naszej armii i naszego kraju [nacji], i kosztuje nas życie naszych żołnierzy i cywilów.”
i kilka ciekawych linków:
Judaizm: religia pokoju i miłości?
“Odrzuciłem judaizm całkowicie, i uważam, że jest to ideologia niebezpieczna i kłopotliwa” – wywiad z Izraelem Szamirem
Mimo tych wszystkich materiałów uważam, iż niczego nie można generalizować. Są dobrzy Żydzi jak i źli, mądrzy i głupi. To się tyczy wszystkich ludzi.
A my tylko się nie lękajmy mówić prawdy.
Pax Christi
Komentarze (5): Pokaż/ukryj komentarze »
- Karol :: 08.03.2012 13:44 Nie ma prawdy, jest tylko punkt widzenia.
- Karol :: 08.03.2012 15:09 Ciekawe dlaczego przepędzano Żydów z innych krajów? Skoro są tacy cacy :). Całe szczęście w Polsce znaleźli schronienie. Mariuszu. dlaczegopiszesz bezosobowo \"wypedzano\". Napisz kto wypędzał, po nazwisku. Dobrze czy żle byle po nazwisku. Wypędzali chrześcijanie, katolicy. Prześladowania Żydów to zjawisko ery nowożytnej \"po Chrystusie\". Zacżeły sie w Rzymie chrześcijańskim skończyły się w katolickiej Polsce. Po drodze były arcykatolickie Hiszpania, Portugalia, Francja, Niemcy, Prusy i inne. Pisanie, że \"Całe szczęście w Polsce znaleźli schronienie\", to jawna kpina z historii Polski tak przed i po wojennej. Przykłady daruję. Pociesza mnie tylko jedno. Na końcu swojego wywodu piszesz: \"Mimo tych wszystkich materiałów uważam, iż niczego nie można generalizować. Są dobrzy Żydzi jak i źli, mądrzy i głupi. To się tyczy wszystkich ludzi\". Trochę nieszczerze, ale zawsze. Dodałbym jeszcze Katolików i chrześcijan. Nikt nie ma monopolu zarówno na głupotę jak i na mądrość. Pozdrawiam p.s. A jednak Żydzi są narodem wybranym. Wskaż przeciwdowód w Nowym Testamencie
- Mariusz z Ostrołęki :: 08.03.2012 15:14 co do prawdy, to już na ten temat pisłem, co do szczerości i innych spraw, to jeszcze dopiszę
- MzO :: 08.03.2012 15:19 nazwiska osób, o które się dopominasz są w linku \"dlaczego ...\"
- Jacek :: 28.10.2012 12:45 Drogi Mariuszu, Przyglądam się Twojej dyskusji z Karolem i mam mieszane uczucia. Na tyle, że decyduję się wreszcie włączyć, po przeczytaniu powyższego Twego postu. Czytając po kolei Twoje wpisy widzę, iż stawiasz się w roli obrońcy wiary i chwała Ci za Twój zapał. Widzę jednak również potwierdzenie moich wątpliwości, czy próba logicznych wywodów mających wykazać rzeczywiste i niepodważalne istnienie naszego Boga niesie ze sobą jakąś wartość ewangelizacyjną. Owocami wysiłku naszych ułomnych umysłów raczej nie przymnożymy Bogu chwały. Bo nasze umysły nie są w stanie Go nawet w najmniejszym stopniu pojąć, a cóż dopiero ogarnąć i czegoś Mu dodać. Wszystko wszak On stworzył i do Niego należy, zatem niczego Mu dać od siebie nie możemy. Więc w dniu ostatecznym sądzeni będziemy raczej nie z Boskości Boga, lecz z naszego człowieczeństwa. A nasze człowieczeństwo, to miłość bliźniego. I tu dostrzegam pewną słabość Twojej postawy. Płynącą, zdaje się, z braku zrozumienia, bądź może raczej wyrozumiałości dla świata, jaki Bóg stworzył. Na tym świecie są katolicy, są też pozostali chrześcijanie, ale i Żydzi, i muzułmanie, i buddyści, i wielu przedstawicieli innych jeszcze religii. Chrystusowe „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię” to wezwanie do tego, by dzielić się ze światem tym, co sami od Boga otrzymaliśmy, bez żadnej w tym naszej zasługi. A zatem z pokorą. Pokora wymaga, by z szacunkiem podchodzić do każdego stworzenia Boskiego. W tym też człowieka. Niezależnie od tego, jakiego wyznania, kultury, koloru skóry czy nawet charakteru on jest. Takim stworzył go Bóg i tylko Bóg wie, jaki miał w tym cel. To, że jesteśmy z urodzenia katolikami czy chrześcijanami, nie czyni nas w oczach Boga lepszymi, bo to w końcu Jego dzieło. I owszem, w tym sensie możemy mówić, iż jesteśmy „narodem wybranym” (przy czym status ten nie przydaje nam chwały lecz stawia wobec nas zadania, z których podjęcia będziemy rozliczani). I tu dochodzę do sedna: w Twej próbie logicznego dowiedzenia, iż jesteśmy „narodem wybranym” brak pokory. Mam wrażenie, iż przede wszystkim starasz się dowieść wyższość katolików i niższość, tudzież jakąś nieokreśloną bliżej winę, Żydów. Piszesz, iż: „(...)Współcześni Żydzi nie są tożsami z Izraelitami z Pisma Świętego, co sami zresztą podkreślają (...)” i przytaczasz czyjś cytat, jak rozumiem, Żyda. Otóż cytujesz zaledwie jednego człowieka (ostatecznie może jakiś mały zespół ludzi) i przyjmujesz za pewnik, iż wszyscy Żydzi się pod tym podpisują. Jest to szalenie wybiórcze i mało obiektywne. Zwłaszcza, że jest dla Ciebie podstawą dla dalszych wniosków, które formułujesz stwierdzając: „Zatem nazywanie Jezusa Żydem jest niewłaściwe. Sami apostołowie nazywali tak swoich współplemieńców, którzy nie uwierzyli w Jezusa Chrystusa. I tak należałoby interpretować tą nazwę.” i dalej lekko konkludujesz: „Dla „Żydów”, którzy uwierzyli w Jezusa lepszym określeniem jest „Izraelita”. I z tego właśnie powodu Katolicy mogą sami siebie określać jako potomków Starożytnych Izraelitów.” Gdybym miał podjąć w tym momencie rolę sceptyka i oponenta, przyjmując jednocześnie ludzką logikę, podobnie jak Ty to czynisz, postawiłbym następujące problemy: 1. Który moment w historii Izraela jest granicznym, po którym Żydzi przestali być Izraelitami? 2. Na podstawie czego uznajesz, że „Dla „Żydów”, którzy uwierzyli w Jezusa lepszym określeniem jest „Izraelita””? 3. Jeśli Jezus nie jest z urodzenia Żydem, to kim? I z jakiego narodu wywodziła się jego Matka? 4. Jaki jest źródłosłów określeń „Żyd” i „Izraelita”? 5. Mówisz, iż apostołowie określali mianem „Żyd” wszystkich, którzy w Jezusa nie uwierzyli. W jakim języku pisali Ewangelię? Czy możesz przytoczyć oryginalne określenia z tekstów oryginalnych? Czy jesteś pewien, że tłumaczenia Ewangelii nie zmieniły wydźwięku nazwy ludu, z którego narodził się i w którym przebywał i nauczał Jezus, ze względu na narastające uprzedzenia i antagonizmy w miarę rozwoju chrześcijaństwa? 6. Co kazał napisać Piłat na tabliczce przybitej do Chrystusowego krzyża? Żydzi oponowali. Dlaczego Chrystus nie oponował? Może nie chciał wprowadzać żadnych rozróżnień? Dlaczego do dziś owe litery: „INRI” widnieją na chrześcijańskich symbolach krzyża? 7. Pisząc, że współcześni Żydzi nie są tożsami z Izraelitami z Pisma Świętego, prowokujesz też ciąg myślowy, którego konkluzją może być pytanie: Za co zatem katolicy nienawidzą Żydów? Wszak śmierci Chrystusa domagali się Izraelici z Pisma Świętego. Jeśli to nie ci sami, to jakiż jest inny powód? Cytujesz profesora Jesse H. Holmes\'a: „To nie może być przypadek, że antagonizm skierowany przeciw żydom odnaleźć można bez trudu niemal wszędzie na świecie, wszędzie tam, gdzie żydzi zetknęli się z nie-żydami. A wobec faktu, że żydzi byli wspólnym mianownikiem każdej z tych sytuacji, na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo prawdopodobne, że przyczyny tego zjawiska należy szukać w nich, niż w przeróżnych niepowiązanych ze sobą grupach ludzi, które żywiły ten antagonizm”, zapewne chcąc wskazać, iż sami Żydzi przyznają, że źródło antagonizmu i represji przeciw nim podejmowanych tkwi w nich samych. Znowu, cytujesz jednego człowieka, w dodatku jego wypowiedź niewątpliwie wyrwana jest z szerszego kontekstu. Wnioskuję to z faktu, nie szukając póki co tekstu oryginalnego, iż w przytoczonej wypowiedzi zawarte jest sformułowanie: „(...) na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo prawdopodobne (...)”. Śmiem przypuszczać, iż w dalszym tekście profesor rozwija stawioną hipotezę i do niej się ustosunkowuje, zapewne z nią polemizuje, wyciągając fakty i wnioski, kierując się, podobnie jak Ty, logiką i swoim punktem widzenia. Jeśli się mylę, to przytocz, proszę, dla mojego spokoju, pełen tekst. 8. Stwierdzasz, że z Twojego wywodu logicznego jasno wynika, iż „Katolicy mogą sami siebie określać jako potomków Starożytnych Izraelitów”. Dlaczego tylko katolicy? I dlaczego „potomkowie”? Wybacz to porównanie, ale w XIX wieku, na fali określania tożsamości i wyższości poszczególnych narodów Europy nad całym światem i wobec samych siebie na wzajem, równie niefrasobliwie wyjęto z całej grupy ludów indoeuropejskich niejakich Ariów, a ich sanskrycką nazwę, oznaczającą „szlachetny”, przekształcono na „Aryjczycy”, po czym pewien człowiek wmówił pewnemu narodowi, iż jedynie ów naród wywodzi się z owej „szlachetnej” rasy i w związku z tym coś więcej mu się należy, jako narodowi „nadludzi”. Zresztą, równie swobodną ręką, ideologowie owego narodu wyprowadzili korzenie swej państwowości ze Starożytnego Rzymu, określając się jego potomkami i „genetycznie” tłumacząc ducha podbojów trawiącego ich narodową świadomość. 9. Piszesz: „ My jesteśmy miłosierni, (bo „chrześcijaństwo jest religią miłości, miłości bliźniego ale i wroga, i jest religią przebaczenia”).”, lecz w Twoim podejściu brak oznak miłosierdzia. Usprawiedliwiasz się, cytujesz wrogie chrześcijanom wypowiedzi Żydów. Znowu: wypowiedzi pojedynczych ludzi. A co z wypowiedziami chrześcijan, katolików, wrogimi Żydom? Ten typ argumentowania słuszności swojego punktu widzenia przypomina nieco dyskusję na zasadzie: „Tato, a Marcin powiedział...”. No i Twoje puenta: „Mimo tych wszystkich materiałów uważam, iż niczego nie można generalizować. Są dobrzy Żydzi jak i źli, mądrzy i głupi. To się tyczy wszystkich ludzi.” niesie w sobie jednak wydźwięk uprzedzenia. Doprawdy, dziwne to zakończenie myśli rozwiniętej z założonej przez Ciebie tezy: „Korzenie chrześcijaństwa są w starożytnym Izraelu”. Koniec końców sprowadza się do stwierdzenia, iż nie wszyscy Żydzi są głupi. Cóż powstrzymało cię od napisania, choćby na przykład: „Są dobrzy Żydzi jak i źli, mądrzy i głupi. Podobnie jak i wśród katolików znajdą się mądrzy i dobrzy, ale i też głupi i źli.”. 10. Rozwijanie tematu antysemityzmu chyba już zbyt daleko odbiega od zagadnień religii. Zaczyna mieszać się z polityką, uderzać w nutę radykalną. Owszem, postawa chrześcijańska płynąca z głoszenia Dobrej Nowiny, zakłada też, iż należy powtarzać za Piotrem i Janem: „Non possumus” w obronie zasad i wiary chrześcijańskiej. Tylko czy w cytowanych przez Ciebie tekstach lub choćby samym fakcie prześladowań Żydów chodzi tak naprawdę o OBRONĘ zasad i wiary chrześcijańskiej? A może o EWANGELIZACJĘ Żydów? Więc może o ZEMSTĘ za ukrzyżowanie Chrystusa? Ale przecież „Współcześni Żydzi nie są tożsami z Izraelitami z Pisma Świętego”... Więc o co? O ścieranie się dwóch kultur, dwóch ideologii. Lecz co ma do tego Bóg? Jest jedynie pretekstem? I my nazywamy to przymnażaniem mu Chwały? Więc może zostawmy ideologię politykom, pilnując ich wszakże i powtarzając „Non possumus” tam, gdzie będą próbowali wejść w dziedzinę wiary i zasad chrześcijańskich. Szczególny stosunek do Żydów nie jest podstawą naszej wiary. Wychodząc już z roli sceptyka i oponenta, myślę, że naprawdę, w rozmowach o Bogu, religii chrześcijańskiej i innych religiach, potrzeba wielkiej pokory. Nie możemy przyjąć z pełnym zrozumieniem czyjegoś punktu widzenia, bo nie możemy „wejść w czyjąś skórę”. Nie możemy budować naszej wizji Bożych planów, bo ich nie pojmujemy. Będą to zawsze tylko nasze wizje. Więc szanujmy innych ludzi tak, jak sami chcielibyśmy być szanowani. Jako Ci, którzy należą do Kościoła Chrystusowego poprzez urodzenie w jego tradycji, powinniśmy mieć w sobie jak najwięcej pokory świadomi, iż w przypowieści o synu marnotrawnym nam, chrześcijanom, przypisana jest, w momencie naszych narodzin, rola jego brata. Lecz bardzo łatwo te role mogą się zamienić. Bez pokory, nie będziemy potrafili zrozumieć Ojca cieszącego się z powrotu naszego brata, nie będziemy też umieli wrócić i powiedzieć uczciwie :”Ojcze, przebacz.”. Camino jest jedną z dróg powrotu. Pozdrawiam Cię, Jacek
Mariusz z Ostrołęki :: 07.03.2012 14:05
A chciałem pisać o CAMINO!
Blog ten powoli przekształca się w blog o obronie WIARY.
Kolejne uwagi osób z forum zmuszają mnie do coraz częstszego wypowiadania się na tematy pośrednio związane z CAMINO. Ciągłe przedstawianie stanowiska człowieka wierzącego (ucznia Chrystusa), zmusza mnie do intensywnej refleksji nad własną religijnością i nad głównymi Prawdami Wiary. Jest to chwalebne i dziękuję za to wszystkim.
Dobrą sprawą jest to, iż są osoby poszukujące Prawdy. Smutne zaś to, iż wiele osób mieniących się katolikami, tak niewiele wie o własnej religii i powątpiewa w Boskość Jezusa oraz Życie Wieczne (przez to właśnie w Kościele powstały herezje i odstępstwa).
Daremna jest nasza wiara, gdyby Jezus nie zmartwychwstał! Nie byłoby wtedy życia pozagrobowego. A przecież Jezus odpowiedział saduceuszom (zob. Mk 12,18-27) na ich prowokację słowami:
„(...)«Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną, czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa "O krzaku", jak Bóg powiedział do niego: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».”
Karol dopomina się dowodów na istnienie Boga i życie pozagrobowe, mieniąc się jednocześnie KATOLIKIEM. Akurat te atrybuty są nieodłącznie związane z byciem katolikiem. Jeżeli ktoś nie uznaje Trój-Jedynego Boga w Trzech Osobach: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego nie może mienić się katolikiem. A zatem Karolu, bracie w Chrystusie, bluźnisz! Módl się i nawróć się!
Oczywiście dowody na istnienie Boga są przeprowadzane w nauce zobacz: Lecz to nie zmienia naszej wiary. Równie dobrze mogę zażądać dowodu na nieistnienie Boga.
To prawda, że cyt. Karola: „Świat działa bez tego czynnika[bez wiary w Boga – moje].”. Lecz czemu to dowodzi?
Gdyby ktoś twierdził, że można żyć bez powietrza, to każdy stuknął by się w głowę. Natomiast w tym przypadku … nie dla wszystkich to stuknięcie w głowę będzie oczywiste.
Dla osoby wierzącej w Chrystusa, tym powietrzem będzie sam Bóg, bez którego życie będzie bardzo trudne. A wręcz niemożliwe. Wiara daje człowiekowi Szczęście i Radość, że nasze życie ma sens. Bo gdybyśmy żyli tylko tu, to życie byłoby smutne i bez perspektyw.
Zarzuciłeś mi Karolu wycieczki ad personam, a czy słowa twe: „Czytaj Biblię i staraj się ją zrozumieć. Miłej lektury.” nie są podobnymi do moich? Po prostu sparafrazowałem Ciebie.
Mój cytat z Babilonu był prowokacją, lecz warto się jednak pochylić nad mądrością stuleci.
„Powiedz mi dlaczego Rzymianie mieliby Jezusa skazać na śmierć.”
Ze strachu oczywiście:) zobacz poprzednie cytaty zamieszone na blogu.
„(...) Rzekł do nich Piłat: «Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy». Odpowiedzieli mu Żydzi: «My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym».
Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej.”
(J19,6-8)
„I rzekł do Żydów: «Oto król wasz!» A oni krzyczeli: «Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!» Piłat rzekł do nich: «Czyż króla waszego mam ukrzyżować?» Odpowiedzieli arcykapłani: «Poza Cezarem nie mamy króla». Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.”(J19,14-16)
A zatem po raz kolejny czytaj Karolu, lecz ze zrozumieniem ;)
No i chyba najważniejsza dla Ciebie informacja. Nie jestem księdzem.
Ewangelia Św. Jan kończy się słowami:
„Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.” (J21,24-25)
Komentarze (3): Pokaż/ukryj komentarze »
- Karol :: 08.03.2012 14:50 Mariuszu, znam ewangelię św. Jana i te cytaty doskonale i właśnie z nich wyciągam wniosek jak na wstępie: Żydzi domagali się zgodnie ze swoim prawem ukrzyżowania Jezusa. Żydzi, arcykapłani domagali się wykonania wyroku śmierci i wyrok został wykonany zgodnie z żądaniem. Jezus zagrażał Żydom, a nie Rzymianom. Ogłoszenie się Synem Bożym zagrażało podstawom tylko religii żydowskiej. W Rzymie wielokulturowym i wielowyznaniowym było wielu bogów i synów bożych i matek bogów i ich żon. Matki bogów były z zasady dziewicami a zapłodnienie następowało bez kontaktu fizycznego (patrz mitologia rzymska i grecka). Zatem jeden więcej syn boży nikogo nie dziwił i nikomu nie zagrażał. Jezus już wcześniej naraził sie rabinom i jego zachowanie i nauki ustawiły go w pozycji chłopca do bicia. Sam się o to prosił bo przecież w Starym Testamencie było to wszystko przepowiedziane i musiało się spełnić. Tylko że wtedy nie było rzymian. Biorąc to wszysko pod uwagę ewangelia św. Jana jest najbardziej antysemicką ewangelią a nie antyrzymską i to sprawia, że jest fundamentem chrześcijaństwa. Bez antysemityzmu nie byłoby chrześcijaństwa.
- Mariusz z Ostrołęki :: 08.03.2012 15:17 Rozwiń tę myśl, co ma wspólnego antysemityzm z Ewangelią?
- Teb :: 06.11.2012 00:05 Co to jest antysemityzm? A może najpierw - kto to jest semita? Wg Wikipedii to potomkowie Sema: Akadowie, Eblaici, Amoryci, Kananejczycy, Aramejczycy, Achlamu, Hebrajczycy, Moabici, Edomici, Ammonici, Chaldejczycy, Asyryjczycy - stanowią mieszankę ludnościową Amorytów, Aramejczyków i ludności autochtonicznej, Fenicjanie - w większości są potomkami Kananejczyków Czyli również współcześni Palestyńczycy, których współcześni Żydzi z taką zaciekłością prześladują. A zatem Żydzi to antysemici - czyż tak?
Mariusz z Ostrołęki :: 05.03.2012 15:14
Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?
Karolu, dlaczego stosujesz obecną terminologię do czasów jej obcych?
Słowa twe: „Jezus był apostatą, wg dzisiejszej miary był przechrztą”, budzą we mnie jedynie smutek. Przechrzta tyczy się współczesnych Żydów przechodzących na chrześcijaństwo. Używanie tego terminu w stosunku do Jezusa jest wysoce nieuzasadnione. Jezus był Mesjaszem – jakbyś czytał Biblie, to byś zapewne wiedział. Chyba, że odrzucasz Jezusa jako Mesjasza?
"Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten,
kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?
Ten właśnie jest Antychrystem,
który nie uznaje Ojca i Syna.
Każdy, kto nie uznaje Syna,
nie ma też i Ojca,
kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca."
(1J2,22-23)
Czytaj Karolu ,czytaj.... Gdybym miał pewność, że jesteś Katolikiem, to bym powiedział, że bluźnisz. A tak to tylko ubolewam nad twą zatwardziałością.
Jest oczywistą oczywistością, że Żydzi nie ukrzyżowali Jezusa własnoręcznie, tylko Rzymianie.
„Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: «Oto Człowiek». Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: «Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!» Rzekł do nich Piłat: «Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy». Odpowiedzieli mu Żydzi: «My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym».
Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej.”
(J19,5-8)
Nie lękajcie się Chrześcijanie!
O reszcie twego wpisu może innym razem.
Pax Christi!
Komentarze (3): Pokaż/ukryj komentarze »
- Karol :: 06.03.2012 11:30 „Jak się dobrze rozejrzeć wokół, to większość ludzi to idioci” Bardzo mi sie podoba ten cytat. Oddaje istotę problemu. Ale na poważnie. Sądząc z argumentów i cytatów jesteś księdzem albo osobą o takim wykształceniu, ostatecznie zainteresowaniach. Zatem jesteś zaprawiony w dyskusjach. Jednak proszę byś nie używał argumentów ad personam. Ogranicz się do polemiki ad rem. Czytam Biblię i staram się ją zrozumieć. W dawnych dobrych czasach (dla Kościoła) czyn taki zaprowadziłby mnie na stos. Dzisiaj najwyżej ktoś posądzi mnie o bluźnierstwo. Nie takie oskarżenia słyszałem i mam się dobrze. Nie ja jeden wątpię w boskość Jezusa i nie ja jeden wątpie w istnienie Boga i życie pozagrobowe. Za mało dowodów. Świat działa bez tego czynnika. Jeżeli z tego powodu trafię do piekła to znajdę się tam w doborowym towarzystwie: królów, papieży, świętych, intelektualistów. Sama śmietanka ludzkości. Przypomniała mi się motywacja pewnego konwertyty na islam: \"Te dziewice, ktore na mnie czekają w niebie bedą w wieku koleżanek córki a nie żony\". Przemyśl to. Oczywiście jestem katolikiem.
- Karol :: 06.03.2012 11:35 Byłbym zapomniał o najważniejszym. Powiedz mi dlaczego Rzymianie mieliby Jezusa skazać na śmierć. Bo że byli wykonawcami wyroku to wiemy. Śmierć na krzyżu była stosowana w Rzymie. Żydzi swoje ofiary kamienowali. Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie w żadnej z ewangelii. Szczególnieśw. Jana.
- Mariusz z Ostrołęki :: 06.03.2012 15:20 Karolu, wkrótce postaram się odpowiedzieć na Twoją polemikę.
Mariusz z Ostrołęki :: 05.03.2012 11:07
"Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta (...)"
Zapomniałeś Karolu dodać, iż Żydzi nie są winni śmierci Jezusa, tylko Polacy, którzy są największymi antysemitami na świecie.
„Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: «Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz». A cały lud zawołał: «Krew Jego na nas i na dzieci nasze»" ( Mt 24, 24-25) rezcz oczywista, że Polacy tak krzyczeli.
Polacy dopuścili się też mordowania Żydów w czasie wojny. A jak nie Polacy, to pewnie mityczny „naród” Hitlerowców, bo przecież nie Niemców.
No i oczywiście masonów nie ma! Przecież nasi umiłowani przywódcy nie mogą się mylić.
Zajmuję się ostatnio na blogu wieloma wątkami, tylko nie Camino. Związane to jest zapewne z wszechogarniającą POprawnością polityczną, która przenika wszelkie sfery naszego życia. Nawet tu nie jesteśmy od niej wolni. Bo jak ktoś śmie stwierdzić fakt, który odbiega od ogólnego rytmu światowego, to zaraz jest krytykowany.
Najłatwiej ośmieszyć wypowiedź osoby, która zbyt może emocjonalnie wypowiedziała się na pewien temat. A jak emocje wchodzą w grę, to rozum trochę szwankuje. Nie zmienia to jednak sensu pewnej linii obrony.
Katolicy są grupą, która jest obecnie najbardziej prześladowana na Świeci, tylko o tym się nie mówi. Bo pierwszeństwo mają tu Żydzi, kochający inaczej i cykliści. A poza tym to nie jest POprawne. Ta poprawność sięga tak daleko, że sami katolicy (chrześcijanie) pouczają innych chrześcijan jak mają postępować, aby wszystko było ok.
Sam byłem prześladowany w pracy za noszenie krzyża na wierzchu ubrania. A dyrektor mi tłumaczył: „zobacz, ja noszę medalik, ale go mam pod koszulą, nie musisz się z krzyżem obnosić”.
Zapewne bym nie rozwijał za mocno tego wątku, lecz gdy będziemy milczeć, to kamienie wołać będą. Jest to jedynie głos solidarności z katolikami prześladowanym na całym Świecie.
Pouczające, a raczej prorocze będą słowa (na pewno nie-katolika):
„Tak się dobrze rozejrzeć wokół, to większość ludzi to idioci” starożytne graffiti odkryte w ruinach Babilonu.
Komentarze (1): Pokaż/ukryj komentarze »
- Karol :: 05.03.2012 13:59 „Tak się dobrze rozejrzeć wokół, to większość ludzi to idioci”