Jest etapem nerwów, ale także wyciszającego ukojenia. Pielgrzym czuje już, że ma Santiago w zasięgu ręki i chociaż jest etapem bardzo długim to jest to do zniesienia a droga zaczyna się bardzo dłużyć gdy na 13km od Santiago znikają nagle słupki kilometrowe!
Teren to ciągłe podejścia i zejścia między małymi wioskami i osadami.
By osiągnąć Salceda, która jest pierwszą wioską, w której napotkamy jakiekolwiek usługi, musimy pokonać 11 km, mijając po drodze osadę Pegontuño, w której przecina się tunelem N-547, Calzada, Calle i Boavista, które także są bez usług.
Począwszy od Salceda szosa jest naszym odnośnikiem, ponieważ Camino, wije się wokół niej, dochodzimy do osady Ras y Brea i by przybyć do góry Santa Irene i wejść do małej wioski o tej samej nazwie.
Do pół godziny drogi dochodzimy do Rúa i Pedrouzo, gdzie znajduje się refugio Arca, nazywane tak od nazwy Parafii.
Za Salcedą camino ponownie opuszcza drogę. Zaraz za tym znajduje się pomnik pamięci Guillermo Watt\'a - pielgrzyma który tam zmarł, w wieku 69 lat, 25 sierpnia 1993 - jeden dzień drogi przed Santiago.