10/2014
Szlakiem muszli
« Starsze wpisy |
GRZEGORZ KACZOR :: 14.10.2014 21:45
Poświęcenie to nie strata
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie tematyka poświęcenia. Czym ono tak na prawdę jest. Czym się przejawia i czy w ogóle warto się na nie decydować. Dla kogoś? Dla siebie? W ogóle w jakimś konkretnym celu? Czy powinno być przeżywane w skrytości czy wręcz przeciwnie, aby dawać przykład wielu?
Na pierwszy rzut oka słowo to ma wydźwięk co najmniej neutralny, aby nie powiedzieć negatywny. Zwykle jest to zdecydowanie się na jedno kosztem drugiego. Czyli tak jakbyśmy nie decydowali się na nic w stu procentach. Jaki zatem sens ma dokonany wybór skoro tak na prawdę nie powinniśmy być z niego zadowoleni?
I tutaj dochodzimy do sedna całego "wyboru". Fajnie jest w tym momencie wyobrazić sobie
rozstaj dróg. Aby nie komplikować, rozstaj dwóch dróg :). Mamy do wyboru dwie identyczne trasy. W lewo i w prawo. Czy wyobrażasz sobie pójść przez środek? No oczywiście że nie. W końcu ktoś przed Tobą miał wyraźny powód aby nie decydować się wytyczyć przez środek nowej trasy. Tak więc wybierasz a czy czujesz że coś straciłeś? Prędzej czy później doszedłbyś do tego miejsca. Mógłbyś się ociągać, twierdzić że może przyjdziesz tutaj innym razem ale aby dokonywać postępów w trasie, musiałbyś dokonać tego wyboru.
Pół biedy jeśli wiemy że tak na prawdę wybieramy z dwóch tych samych tras. Jak już życie nam pokazało, często jest tak że drogi wyglądają zupełnie inaczej. Idąc w lewo, wiesz że trasa będzie krótsza aczkolwiek bardziej wymagająca. Wiesz że będziesz u celu o dzień drogi przed innymi ale będziesz ryzykował życie przechodząc nad rozpadliną. Idąc drugą stroną, droga będzie niemiłosiernie się dłużyć, w sumie po lesie więc słońce nie da Ci w kość ale dochodząc w końcu do celu późną nocą, nie będziesz mógł opowiedzieć o tym co Cię spotkało ponieważ wszyscy będą już spać po świętowaniu przybycia Twojego poprzednika.
Wbrew pozorom pozostał nam jeszcze jeden przykład. Gdy mamy do wyboru drogę krótszą i łatwiejszą oraz dłuższą i wymagającą od nas wiele. Bardzo często w życiu mamy z tym wyborem do czynienia i może dlatego postanowiłem zobrazować istotę poświęcenia tym przykładem.
Zdałeś maturę. Otrzymane świadectwo trzymasz w ręce. Wiesz że skończyła się zabawa a zaczęło poważne życie pełne wyborów. Pierwszy z nich właśnie przed Tobą. Od dziecka uwielbiałeś fotografować.Zawsze gdzieś pod ręką miałeś smartfona aby pstryknąć fotkę. Ująć w obrazie tę chwilę która tak Cię poruszyła. Wiesz że to tylko zabawa ale dlaczego by nie iść w tym kierunku? Wiesz że nie masz wykształcenia. Wiesz też że Twoi rodzice już tak na prawdę wybrali zanim się urodziłeś. Ktoś przecież musi przejąć rodzinny biznes. W firmie spędzałeś każde wakacje. Żyjesz nią na co dzień ponieważ widzisz jak rodzice przynoszą ją do domu. Oni już wybrali.Czy też widzisz się w ich skórze za 10-20 lat? Czy to uczyni Cię spełnionym? Oczywiście każdy chciałby mieć taki start jak Ty ale wiesz że to nie w 100% to czego byś chciał.
A teraz z innej beczki. Wiedziałaś że jesteś do tego stworzona. Rozpisałaś sobie przyszłość niemal co do dnia. Co do sekundy Twojego aktywnego do granic możliwości życia. Codzienność upływała na realizacji coraz bardzie ambitniejszych celów. Szło Ci wyśmienicie. Inni patrzyli na Ciebie z podziwem. Wiedziałaś że jeśli tylko będziesz konsekwentna, na pewno wszystko się uda. Nie miałaś zbyt wile czasu na uczucia no bo jak coś tak ulotnego i niestałego(jak Ci się wtedy wydawało) może być warte cokolwiek poza czasem który na to poświęcisz? W tym galopie brakowało skupienia na swoim wnętrzu. Mechanizm który Cię nakręcał a dostrojony przez kogoś innego lata temu, coraz bardziej stawał się zawodny. Błona dzieląca Twoje wewnętrzne JA od tego co prezentowałaś na co dzień, zaczęła szybko się kurczyć.
Te dwa przykłady łączy jedno - wybór, w tym artykule zwany przez nas poświęceniem. Poświęceniem które uzależnione jest od naszego szczęścia. Tak,szczęście to w tym przypadku słowo klucz. Poświęcasz jedno dla drugiego. Czy rezygnujesz bezpowrotnie? Najczęściej tak aczkolwiek droga na którą się decydujesz rekompensuje Ci nieznane.Rekompensuje Ci też niebezpieczeństwo niepowodzenia bo :zysk" jest niewspółmierny do podjętego ryzyka.
Na szczęście wybieramy na zasadzie prawo-lewo a nie przód-tył. Na szczęście...
www.szlakiemmuszli.blogspot.com