Strona 1 z 71 | Następna strona » |
Otwarte Ramiona Mojego Camino :: Tamara Frączkowska :: 2025-02-22 20:16:51
Moje życie z Camino!
Gdy w 2013 roku, w wieku 58 lat, wyruszyłam samotnie na swoje pierwsze Camino (Camino Frances z Leon do Santiago de Compostela) nawet nie przyszło mi do głowy, że oto zaczyna się największa przygoda mojego życia i jego całkiem nowy etap W kolejnych latach przeszłam jeszcze Camino Primitivo, Camino del Norte i Camino Portugalskie.
2013 rok. Szczęśliwa w Drodze z Ruitenal do Hospital de la Condesa (Camino Frances)
Dzisiaj, gdy dobiegam już siedemdziesiątki i przeszłam ponad 2.500 km drogami Camino w Hiszpanii i Portugalii, doceniam to jak ogromne miałam szczęście, że „trafiłam”...
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2025-02-13 16:53:36
24 lipca 2024: Sansol -- Logrono
Tym razem wstajemy nieco później, bo o 5:00. Mimo to jest ciemno.
Zaraz po starcie przechodzimy przez uśpione, ciemne drugie miasto, bliźniacze dla Sansol. Szlak wiedzie jak zwykle po drodze pielgrzymiej. Jeszcze po ciemku idziemy w dół, a potem w górę. W miasteczku, jak zwykle mamy uliczki i zaułki. Widzę tylko szlak i noc.
Pokaż całość »
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2025-02-11 12:41:14
23 lipca 2025: Estella Lizarra -- Sansol
Etap 92. Zbliżamy się do setnego dnia marszu, ale to jeszcze nie w tym roku.
Zaczynamy rekordowo w tym roku, kwadrans po czwartej. Nie lubię dyskusji w stylu "jak gorąco ma być", bo osobiście wolę, kiedy jest przyjemnie i chłodno, tak koło 20 stopni i według mnie tyle ma być. Poprzedniego dnia dyskusja była w stylu, że ma być 35 stopni, na co ja odpowiadałem właśnie, że nie, bio ma być 20 stopni. W końcu zakończyłem rozmowę stwierdzeniem, że wolę przyjść na metę o trzynastej niż o piętnastej. No i idziemy po ciemku.
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2025-02-05 18:23:17
22 lipca 2025: Uterga -- Estella Lizarra
Ruszamy po ciemku, ale już zaczyna być widno. Towarzyszy nam duży księżyc w pełni.
Jest chłodno. Dzisiaj, praktycznie przez cały dzień idziemy po trasach pielgrzymich, czyli mamy szutr, kamyki i czasami beton.
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2025-02-04 13:06:18
21 lipca 2024: Huarte -- Uterga
Etap 90, 2552 km od Szczecina. Jesteśmy na przedmieściach Pampluny.
O 6:45 recepcja jeszcze śpi. Zgodnie z instrukcja zostawiamy klucze na ladzie i idziemy. Do przejścia jest kawałek po mieście. Podążamy więc uliczmi i uliczkami.
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2025-02-03 11:58:20
20 lipca 2024: Irugoienea -- Huarte
Awaria. Wieczorem rozwalił się telefon: spadł z krzesła i wyswietlacz oddzielił się od reszty. Zdarzało mu się dzwonić, ale nie można go było odebrać. W efekcie, Jacek nauczył się drogi na pamięć (może niepotrzebnie, bo szlak był dobrze oznakowany) i możliwie najwcześniej, ruszył szybko w kierunku Huarte. Jest sobota, więc nie wiadomo, jak te sklepy są czynne, a trzeba kupić nowy telefon.
Jakoś tak wszyscy ponagleni wyjściem Jacka, momentalnie się pozbierali i poszli. W rezultacie, wszystkim tylko mówiłem Bye, Buen Camino, See you on route i spokojnie jadłem śniadanie. Chociaż głupio było, jak zostałem sam...
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2024-12-21 19:22:15
19 lipca 2024: Refuge Orisson -- Irugoienea
Wstajemy, oczywiście po ciemku i schodzimy na szybkie śniadanie. Start o 6:30.
Ciemności potęguje jeszcze mgła, a może chmury -- w końcu jesteśmy całkiem wysoko. Schronisko było pełne, a jeszcze jest drugie nieco wyżej. Co chwila ktoś nas wyprzedza, ale i my doganiamy co niektórych. Jeszcze idziemy pod górę.
Pokaż całość »
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2024-11-09 18:33:44
18 lipca 2024: Caracotchia -- Refuge Orisson
Jest całkiem ciepło.
Opuszczamy piwnicę domku na wzgórzu i podążamy szosą w stronę Pirenejów.
Pokonujemy małe przewyższenia. W sumie to tylko raz schodzimy z szosy i to na krótko. Po prostu, ścinamy klin i szybko wracamy na drogę.
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2024-11-03 18:56:59
17 lipca 2024: St. Palais -- Caracotchia
Etap 86, od Szczecina przeszliśmy 2455 km.
Wychodzimy po cichu o 6:45 i przemierzamy puste ulice. Na początek, typowy marsz: wzdłuż drogi wylotowej.
Zaraz za miastem skręcamy w bok w drogę asfaltową, a chwilę później w drogę betonową, która idzie ostro i długo pod górę. Beton...
Grzesiek i Jacek: Szczecin -- Santiago :: Grzegorz Szkibiel :: 2024-10-31 14:54:44
16 lipca 2024: d'Hopital de Orion -- St. Palais
Etap 85, zbliżamy się do Pirenejów.
Śniadanie jest przygotowane na 6:00. O 6:30 już jesteśmy w drodze. Szybko dochodzimy do skrótu, którym wszyscy chodzą -- my woleliśmy przedzierać sie przez krzaki. Teraz szosą w dół, a za chwilę pod górę.
Strona 1 z 71 | Następna strona » |