07/2014
Otwarte Ramiona Mojego Camino
« Starsze wpisy | Nowsze wpisy » |
Tamara Frączkowska :: 13.07.2014 19:26
Dzień dwudziesty pierwszy: Santiago - Madryt - Warszawa - Elbląg
14 czerwca 2013 - wracam do domu, do Elbląga, a w sercu już na zawsze będę nosić Świętego Jakuba.
Ale początek dnia jest nerwowy. Od wczoraj wśród Pielgrzymów krąży wieść, że pracownicy Raynair strajkują! Obawiam się więc o swój lot do Madrytu, bo lecę właśnie Raynairem. Jednak wierzę w opiekę Św. Jakuba! Wstaję więc bardzo wcześnie i ciemnymi uliczkami Starego Maista idę na przystanek autoobusowy i pierwszym autobusem (ok. godz. 6) jadę na lotnisko. Samolot mam dopiero za ok. 4 godziny, ale może będę musiała zmienić swój plan lotów. A na lotnisku ulga: mój samolot (i wszystkie inne) odlatuje zgodnie z rozkładem. Mam więc sporo czasu do odlotu. Siadam przy smacznym śniadaniu, potem aromatyczna kawa i rozmyślanie... o czym? O moim Camino! Wspominam...
Przyjazną, piękną Hiszpanię
Cudowną Drogę
Pielgrzymią wspólnotę
i wiem, że przeżyłam coś cudownego i wyjątkowego.
Coś, co na zawsze zachowam w swoim sercu!
Komentarze (2): Pokaż/ukryj komentarze »
- Małgorzata :: 18.10.2018 12:00 Pani Tamaro. Przepiękna relacja. Myśl o pielgrzymce jest we mnie od dawna, ale zawsze coś "stało" na przeszkodzie-dzieci, praca, urlop, finanse. Ale sądzę, że sama te przeszkody wynajdowałam. teraz jestem na emeryturze i planuję we wrześniu przyszłego roku przejść Camino Pani trasą.Dlatego pani blog jest moim przewodnikiem, spisałam z niego wszystkie ważne informacje. Dziękuję. Pozdrawiam. Małgorzata
- Tamara :: 20.10.2018 18:59 Pani Małgorzato, dziękuję za ciepłe słowa. Życzę powodzenia w realizacji marzenia o Camino. Życzę, aby ta Droga przyniosła Pani duchową radość i poczucie spełnienia. Buen Camino!