02/2023
Otwarte Ramiona Mojego Camino
« Starsze wpisy | Nowsze wpisy » |
Tamara Frączkowska :: 11.02.2023 20:50
Covadonga - zachwycające narodowe Sanktuarium Hiszpanii
Ten piękny dzień 9.X.2018, w którym byłam w Sanktuarium w Covadonga, miejscu niezwykle czczonym przez Hiszpanów, chciałabym opowiedzieć słowami z mojego pielgrzymiego notatnika. „Gdy wyjeżdżam o godz. 8.30 z Oviedo, jest zimno i mgliście - jakbym przez wiele kilometrów płynęła w chmurach. I nagle, po stromym podjeździe, świat zalało słoneczne światło, a przed moimi oczami, wysoko na skale ukazała się, lekko różowa, Bazylika.
Pierwsze kroki skierowałam do Santa Cueva. Gdy stanęłam przy wejściu do wykutego w skale korytarza, prowadzącego do Santa Cueva, było w nim całkiem pusto. Ścianę rozświetlało mnóstwo wotywnych świeczek.
Na końcu korytarza, po minięciu grobu bohaterskiego Pelayo – pierwszego króla Asturii, weszłam do niedużej groty, gdzie na podwyższeniu stała figura Matki Boskiej z Covadonga. Stały tu też malutka kaplica i kilkanaście ławek dla wiernych.
Pomimo zakazu robienia zdjęć, coś tam cichutko i szybciutko pstryknęłam. Spędziłam tu w ciszy kilkanaście minut, a potem poszłam do Bazyliki.
Bazylika, przed którą stoi wysoki pomnik Pelayo, zaskoczyła mnie swoim skromnym wystrojem. Ale może właśnie skromne wyposażenie kościołów pozwala na głębsze skupienie się na modlitwie?
Dobrze, że przyjechałam tak wcześnie, bo wkrótce rozpoczął się najazd autokarów. To ciche dotychczas miejsce, nabrało cech hałaśliwej atrakcji turystycznej. Obejrzałam muzeum z salą audiowizualną i wodospady wśród zieleni.
Gdy wróciłam do Santa Cueva, w korytarzu była już tłumna kolejka, z którą wolniutko posuwałam się w kierunku Groty.
Gdy już prawie doszłam, usłyszałam jak jedna z wolontariuszek mówi, że zaraz będzie odprawiana Msza! Czyż to nie mój mały cud św. Jakuba! Na czas Mszy ruch został zatrzymany. To było niezwykłe uczucie uczestniczyć we Mszy odprawianej w Grocie, wykutej wysoko w skałach Picos de Europa.
W drodze powrotnej mogłam podziwiać, skąpane w słońcu, imponujące widoki Picos de Europa. W Oviedo byłam ok. godz. 20. Spacer ciemnymi ulicami Oviedo, rozświetlonymi żółtawym światłem latarni, był romantycznym pożegnaniem Oviedo.
Za mną 600 km Camino del Norte. Jutro jadę do Madrytu i wracam do domu. Żegnaj Oviedo! Czy na długo?”